Ile razy zdarzyło Ci się słyszeć, że rozmiar nie ma znaczenia? A ile razy przekonywałaś/łeś się potem, że jednak ma?
No właśnie…
W szydełkowaniu, sorry memory, ale rozmiar jest baaaaardzo ważny.
Warto najpierw zajrzeć do posta „I wyszło szydło z worka…”, gdzie pokrótce opisuję szydełka i włóczki, na przykładzie tych, które sama posiadam i używam.
Zacznijmy więc od początku, czyli od włóczki.
Zazwyczaj we wzorach internetowych jest podany konkretny typ włóczki i rozmiar szydełka, jednak przy autorskim projekcie warto zerknąć na etykietę. Co tam widzisz? No tak, nazwa producenta, nazwa włóczki, numer koloru i partii (te dwie informacje warto zachować w razie, gdyby włóczka się skończyła) i jakieś znaczki.
Te znaczki to instrukcja konserwacyjna, czyli w jakiej temperaturze i trybie prać, czy wolno suszyć bębnowo, prasować itd… A obok nich zazwyczaj znajdują się jeszcze dwa piktogramy: zalecany rozmiar drutów i szydełka.
Warto przyjrzeć się tym dwóm wartościom i od nich zacząć. Dobrym pomysłem jest, zwłaszcza przy projektach ubraniowych (również koce, poszewki itp.) zrobić próbkę ściegu.
Zazwyczaj robi się tak, aby próbka miała 10×10 cm i wtedy liczy się liczbę ściegów i rzędów. Łatwiej wtedy jest obliczyć, ile oczek początkowych należy wykonać i ile rzędów, np.: w próbce 10×10 zrobiliśmy 15 oczek i 10 rzędów słupkami. Oznacza to, że poszewkę 40×40 powinniśmy zrobić 60 oczek i 40 rzędów. Warto jednak skontrolować długość łańcuszka miarką krawiecką.
Są jednak sytuacje…
… gdy chcesz osiągnąć pewien zamierzony efekt i potrzebujesz do tego ściślejszego ściegu, na przykład robisz na szydełku maskotkę i niewskazane są prześwity, przez które wydobywać się będzie wypełnienie. Wtedy należy wziąć mniejszy rozmiar szydełka, co sprawi, że ściegi będą sztywniejsze i bliżej siebie. Zazwyczaj wystarczy zredukować rozmiar szydełka o 1 lub 0,5 rozmiaru. Analogicznie, jeżeli potrzebujesz bardziej luźnego ściegu, należy zwiększyć rozmiar szydełka.
Poprzez zwiększenie lub zmniejszenie rozmiaru szydełka można także delikatnie poprawić osobistą technikę szydełkowania. Ja zazwyczaj biorę pół rozmiaru większe szydełko od zalecanego, ponieważ mam tendencję do ściślejszego dziergania, co wcale nie wygląda ładnie w przypadku koców, szali i opasek.
Jeżeli nie masz etykiety na włóczce, bo korzystasz z resztek lub włóczki z odzysku, to istnieje linijka z otworami, która podpowie Ci, jaki rozmiar szydełka będzie odpowiedni.
No to co? Do dzieła? Przejdź do posta „Jak zacząć, czyli podstawowe sploty”